4/22/2016

Memorabilis


Tej nocy chłodny wiatr nas już nie strwoży,
Gdyż zbolałego serca mróz nie skuje.
Na naszych oczach zanika świat Boży,
A jawi się to, co wielce frasuje.

Tej nocy szukając wytłumaczenia
Czymże jest młot, a czymże jest kowadło,
Nikniemy w objęciach cierpienia
Starając się wskrzesić to, co umarło.

Nie brak jest nam wielkiej uroczystości,
Wystarczy kojący blask woskowych świec.
Czas powoli skruszy i nasze kości,
Więc po cóż jest nam tak prędko w życiu biec?

Wieczny odpoczynek, racz im dać panie,
A nam wstrzemięźliwość od ulewy łez.
Niech światłość wiekuista im goreje,
A w nas wiarę w dobro tego świata wskrześ.

4/20/2016

Milosny list

Moja ukochana

Minęło tak wiele czasu. Zbyt wiele.. Pomyślałem, że napisze do Ciebie list, choć twoje oczy są dziś zamknięte na cały świat, w tym także na mnie. Zakradłbym się pewnej nocy do Ciebie, gdy tylko księżyc i gwiazdy byłyby mi świadkami, i zostawił go na zimnej płycie wraz z białą, jak myśli me o tobie, różą. Kiedyś powiedziałaś mi, że chciałabyś otrzymać ode mnie list, choć zawsze walczyliśmy o to, by do takiej sytuacji nie doszło. Jesteś dziś daleko, milczysz, kiedy ja głośno krzyczę. Wiedz, że nie przegraliśmy. Może teraz tylko mrużysz swe oczy, a może patrzysz tak jak zwykle szeroko otwartymi oczami swej duszy. Pokładam nadzieję w to, że dostrzegasz mnie i będziesz mogła odczytać ów list. Niedługo chciałbym Ciebie odwiedzić i nietaktem byłoby wpadać tak bez zapowiedzi, więc mam nadzieję, że zrozumiesz moje intencje i tak jak odnalazłem Ciebie tu, tak odnajdę Ciebie tam gdzie teraz jesteś.
Moja najdroższa, czuje jak z każdym dniem już nie schnę, ale więdnę coraz bardziej. Brakuje mi Ciebie. Pamiętam dokładnie naszą wspólnie spędzoną noc, która stała się tą ostatnią.  Każdej nocy wspominam chwilę gdy budowaliśmy nasz świat. On nadal istnieje i będzie istniał dopóty, dopóki będziemy razem, a przecież mówiliśmy, że będziemy na zawsze. Udowodnię więc, że potrafię dotrzymać słowa.
Żyje teraz w okrutnym świecie, gdzie sprawiedliwość boi się podjąć decyzje i działa zbyt powoli.. Jakby każdy kolor stał się wyblakły. Jakby wszystko odbierało mi siłę. Ludzie gnają każdego dnia, ginąc w korowodzie zdarzeń, które prowadzą ich wyłącznie w sen. Bóg, w którego ręce powierzają wszyscy swe istnienia nagle zniknął. Może jesteśmy mu już obojętni. Jesteśmy sami, zahartowani przez ból, szlachetni dzięki działaniu cierpienia. Samotni..
A my?  Żyliśmy inaczej kochanie. Nigdy nie chcieliśmy biec razem z nimi. Zawsze działaliśmy na przekór wszystkiemu i wszystkim, i mimo, że nie ma Ciebie teraz przy mnie, zaufaj mi, iż moje serce nie podda się tej parszywej rzeczywistości. Zbyt wiele czasu minęło, bez słów „Kocham Cię”.. Dziękuję Ci za wszystko co dla mnie zrobiłaś, a co najważniejsze za to, że zawsze byłaś przy mnie. Moja ukochana. Chcę dbać o nasz świat dopóki starczy mi sił, a jeśli tego będzie mało, zbudować kolejny, tam gdzie jesteś teraz Ty.


Twój ukochany