4/22/2016

Memorabilis


Tej nocy chłodny wiatr nas już nie strwoży,
Gdyż zbolałego serca mróz nie skuje.
Na naszych oczach zanika świat Boży,
A jawi się to, co wielce frasuje.

Tej nocy szukając wytłumaczenia
Czymże jest młot, a czymże jest kowadło,
Nikniemy w objęciach cierpienia
Starając się wskrzesić to, co umarło.

Nie brak jest nam wielkiej uroczystości,
Wystarczy kojący blask woskowych świec.
Czas powoli skruszy i nasze kości,
Więc po cóż jest nam tak prędko w życiu biec?

Wieczny odpoczynek, racz im dać panie,
A nam wstrzemięźliwość od ulewy łez.
Niech światłość wiekuista im goreje,
A w nas wiarę w dobro tego świata wskrześ.

Brak komentarzy: