5/24/2016

Plaza cz.II

      Orbitując myślami wokół tematu lustra, patrzyła na fale, które wzajemnie się ścigając gwałtownie wpełzały na brzeg. Z czasem wdrapywały się coraz bardziej w głąb lądu i były tym samym coraz bliżej niej. Czuła, jak piasek z każdą chwilą traci coraz mocniej nagromadzone ciepło i czuła też, że go rozumie. A czy ty mnie rozumiesz? Zapytała cicho, z nutą nadziei, lekko ochrypłym głosem. Nie odpowiedział. Usłyszała jednak cichy szept dochodzący od strony morza. Jakby w szumie fal zaszyfrowane było zdanie, które brzmiało „zostańmy razem”, wypowiadane sylabicznie, a każda część wyrazu przepełniona była stanowczością i niepokojącą życzliwością. To, na co patrzyła do tej pory, zaczęło z wolna tracić swą ostrość. Mgłą zachodziła i woda i niebo, i piasek, i miasto, a po jej policzku ześlizgnęła się samotnie łza. Pomyślała wtedy o uczuciu bezradności, jakie ją kiedyś spotka. O świadomości wejścia, w nazywaną przez wielu z nas, pustkę, lecz jeśli do niej wejdzie, to czy pustka nadal będzie pustką? Piasek stał się już całkiem zimny i wilgotny. Zapadła cisza, którą przerywał tłumiony, nieustępliwy szloch młodej dziewczyny.

Brak komentarzy: